czwartek, 22 czerwca 2017

Johannes Moessinger feat. Joe Lovano & Kermit Driscoll "Monk's Corner" Double Moon Records 2002, DMCHR71032

Johannes Moessinger feat. Joe Lovano & Kermit Driscoll "Monk's Corner" Double Moon Records 2002, DMCHR71032
Bardzo wiele jest takich nagrań, które gdy nawet powstają z udziałem luminarzy jazzowych scen i zasługują na niezwykłą uwagę za kunszt, erudycję i cudowne muzyczne wizjonerstwo, przechodzą jednak bez echa. Nie do końca wiem dlaczego tak się dzieje - czasem może być to nieznane nazwisko lidera, czasem brak koncertów na liczących się jazzowych festiwalach, brak promocyjnego wsparcia ze strony wytwórni. Nie wiem, ale tak jest. Tym bardziej więc cieszę się, gdy takie płyty i nagrania, choćby i po latach, trafiają w moje ręce.

Do czasu odkrycia tego nagrania Johannes Mössinger był dla mnie muzykiem zupełnie nieznanym. Swoją przygodę z muzyką rozpoczął już w czasie szkoły podstawowej, ale pierwotnie uczył się grać na trąbce, by dopiero w szkole średniej przejść do klasy fortepianu. Od 1990 studiował w Akademii Muzycznej w Bernie. Współtworzył wiele projektów z niemieckimi muzykami aż do czasu, gdy w 1998 roku stworzył swoje autorskie, europejskie trio, a kilka lat później (2001) także amerykański odpowiednich tego składu. I to właśnie ten projekt mógł stać się dla niego przepustką do światowej pierwszej ligi. Jest bowiem w tej muzyce chyba wszystko - unikatowe wyczucie jazzowej frazy, swing, miękkość, rzadko spotykane dopasowanie partnerów. Pobrzmiewają tu wpływy niemieckich mistrzów jazzu - Wolfganga Daunerq i Joachimq Kühnq, ale także klasycznych kompozytorów i pianistów takich jak Szostakowicz, Glenn Gould czy Eric Satie. Jest oszczędność i energia. No i jest też gościnnie Joe Lovano, który gdy tylko usłyszał brzmienie zespołu był tak podekscytowany, że sam wprosił się na sesję nagraniową koniecznie chcąc zagrać z Mössingerem, basistmi: Kermitem Driscollem i Germanem Klaiberem, oraz perkusistą Karlem Lathamem.

Słuchając tego nagrania w pełni podzielam ekscytację Joe Lovano - płyta po prostu zaurocza od pierwszych nut - gdy bowiem tylko zabrzmią pierwsze dźwięki Bemsha Swing czy I Mean You - blues i swing po prostu zdaje się władać moim czasem. A gdy dochodzi do tego jeszcze saksofon Lovano (Brilliant Corners) do szczęścia nic więcej nie jest mi już potrzebne. Tak więc radzę koniecznie sięgnąć po to nagranie sprzed lat i odkryć unikatową, dojrzałą pianistykę Johannesa Mössingera i unikatową chemię pomiędzy muzykami zespołu.
autor: Józef Paprocki

Johannes Mössinger: pianoKermit Driscoll: bass
German Klaiber: bassKarl Latham: drums

special guest:
Joe Lovano: tenor saxophone


1. Bemsha Swing
2. I mean you
3. Brilliant corners
4. Well you needn't
5. Twilight
6. Monk's dream
7. Quirilunga
8. Back up
9. Monk's mood
10. Criss cross
11. Tango du soleil

płyta do nabycia na multikulti.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz